sobota, 6 października 2012

Cremant d'Alsace Brut 2008

Nazwa: Cremant d'Alsace Brut, Bestheim Millesime
Miejsce pochodzenia: Alzacja, Francja
Rodzaj: białe, wytrawne
Zawartość alkoholu: 12%
Rocznik: 2008
Miejsce zakupu: Lidl (otrzymane w prezencie)
Cena: 29,99 zł
Ocena końcowa: 5+/6

Przyznam szczerze, że nie jestem wielką fanką win francuskich. Główny problem polega na tym, że dość ciężko jest natrafić na egzemplarz wyjątkowo dobrego wina w przystępnej cenie.
Jednakże, dzięki uprzejmości firmy Lidl - tak jak pisałam w poprzednim poście - otrzymałam możliwość by przetestować kilka butelek z ich najnowszej akcji tematycznej. Muszę przyznać, że bardzo się z tej sposobności ucieszyłam, ponieważ nie wiem czy sama zdecydowałam się na ten zakup.

Cóż.... doskonała okazja do konsumpcji nadarzyła się dość szybko. Była nią, mianowicie, rocznica ślubu moich rodziców. Zadecydowałam, iż skorzystamy z tej okazji i wspólnie wypróbujemy przesłane mi przez Lidla wino musujące.

Chyba jak większość z nas, lubię się pozytywnie rozczarowywać....jak się okazało Cremant d'Alsace Brut 2008 można sklasyfikować jakie wino bardzo dobre. I nie mówię tego kokieteryjnie. Zazwyczaj dość sceptycznie podchodzę to tego typu trunków, a tu prawdziwa niespodzianka. Smak wina zgodny jest z opisem producenta na etykiecie.
Dokonując jednak dogłębnej analizy: jego kolor jest delikatny, słomkowy. W kieliszku mocno się pieni, dość długo buzuje. W smaku delikatnie kwaskowate. Wyczułam również subtelne nuty owocowe - w szczególności jabłka oraz brzoskwinie.Wino oceniam jako lekkie i orzeźwiające. Uprzyjemniło nam wspólne świętowanie, dlatego zdecydowanie polecam je nie tylko na co dzień.

Ten egzemplarz oceniam zatem jak najbardziej pozytywnie. Z czystym sumieniem mogę polecić je  wszystkim miłośnikom win musujących. Jest to bardzo dobre wino w swojej klasie cenowej i przyznam, że z niecierpliwością myślę o wypróbowaniu kolejnych win z najnowszej kolekcji francuskiej.


2 komentarze :

  1. Dorota, zasugeruje może żebyś nie używała rzeczownika "egzemplarz" w opisach ;-) Mimo że często się powtarzają jednak lepszymi określeniami są po prostu "wino" lub "ta butelka". Rzeczownik egzemplarz bardziej pasuje do przedmiotów innych niż jedzenie-napoje np. urządzeń czy mechanizmów.
    Chciałem kupić to wino jak byłem w Lidlu na al. Krakowskiej ale niestety skrzynka była już pusta, została tylko cena. Widać ludzie się rzucili ;-) Może jeszcze dowiozą i będzie szansa kupić.
    Jeśli możesz sobie pozwolić to kup sobie i opisz jakieś Bordeaux z oferty Lidla, ceny chyba większości od 18 do 40 zł a myśle że mogą ci sie spodobać co będzie dobrym wprowadzeniem do droższych win tego regionu w przyszłości ;-)
    Pozdr
    Marek

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za sugestie ;) Miło dowiedzieć się, że mam tak wnikliwego czytelnika.
    Bourdeax posiadam już w mojej małej domowej kolekcji. Od kilka dni czeka na wielkie otwarcie ;) Mam nadzieję, że niedługo uda mi się umieścić jego recenzję.
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń