środa, 10 października 2012

Co nas kręci, co nas podnieca - enoturystyka

Jak mawiają - "podróże kształcą" - i muszę przyznać, że bez wahania mogę podpisać się pod tym stwierdzeniem. Czy istnieje lepszy sposób na poznanie kultury innego kraju, miejscowych obyczajów, potraw oraz ludzi jeśli nie poprzez własne badania empiryczne? Jest to rzecz raczej wątpliwa.
Poza tym, podróżowanie daje wiele radości. Osobiście, nie przepadam za tzw. wycieczkami zorganizowanymi. Najlepiej czuję się kiedy sama przejmuję pałeczkę pomysłodawcy oraz realizatora.
Zanim udamy się w podróż powinniśmy, odpowiednio wcześniej, przeprowadzić stosowny research. Trzeba bowiem wiedzieć w jakie miejsce chcemy się udać, co tam można zobaczyć i jak najlepiej spędzić czas wolny. Oczywiście, można zdecydować się na zwiedzanie "spontaniczne" (czyt. gdzie mnie nogi poniosą), ale lepiej mieć w zanadrzu kilka ciekawych adresów. Najlepiej kiedy naszym głównym źródłem wiedzy nie jest wyłącznie przewodnik. Polecam samodzielne "przekopanie" internetu, w celu zasięgnięcia opinii u źródeł. Poszukajmy na forach internetowych opinii mieszkańców i osób, które w danym miejscu urlop już spędzały. To najlepszy sposób na dowiedzenie się gdzie warto zjeść, spędzić wieczór czy co zobaczyć.
To jest podstawa każdego udanego wyjazd.
---------------------------


Przechodząc jednak do sedna. Ciekawą formą spędzenia czasu wolnego jest, popularna ostatnimi czasy, enoturystyka. W moim przypadku jest to połączenie dwóch pasji - podróżowania oraz poznawania win.
Słowo enoturystyka pochodzi od włoskiego wyrażenia enoturistica. Fachowcy definiują ten termin jako
"podróżowanie w regiony winiarskie mające na celu odwiedzenie przynajmniej jednego miejsca, które związane jest z produkcją wina bądź uczestniczenie w imprezach o profilu winiarskim".
W Europie wiele państw, w których produkuje się wina, postanowiło skorzystać z tej możliwości przyciągnięcia turystów. Coraz częściej oferują oni rzeszom podróżników taką formę wypoczynku.
Do najpopularniejszych regionów gdzie skorzystać można z wypraw enoturystycznych należą:
  • Tokaj (Węgry)
  • Bordeaux (Francja)
  • Prowansja (Francja)
  • Sycylia (Włochy)
  • Toskania (Włochy)
  • Langhe (Włochy)
  • Rioja (Hiszpania)
  • Dolina Mozeli (Niemcy)
Oczywiście nie wymieniłam wszystkich regionów szczycących się interesującymi ofertami na "podróżowanie z kieliszkiem w walizce". W wypadku Europy, atrakcyjną ofertę zaproponują nam również Austriacy, Czesi, Słowacy czy Portugalczycy. Nie można zapominać również o innych rejonach świata. W końcu wino produkuje się również w takich krajach jak RPA czy Chile.
Ja jednak, chciałabym skupić się jednak, na enoturystyce europejskiej.

Zastanówmy się kim jest przeciętny enoturysta? Według statystyk jest to mężczyzna z wyższym wykształceniem, mający mniej niż 45 lat, którego dochody są na poziomie powyżej przeciętnej. Zasnanówmy się teraz dlaczego warto zdecydować się na wyjazd?
Według mnie jest to połączenie przyjemnego z pożytecznym. Należy bowiem pamiętać, że w czasie podróży poznajemy nie tylko samo wino i sposób jego produkcji, ale także kulturę konkretnego regionu i kraju. Zawieramy nowe znajomości z osobami które pracują przy produkcji wina. Zapoznajemy się również z lokalną kuchnią i jej specjalnościami. Mamy możliwość, aby odpocząć od zgiełku miast na łonie natury.  W czasie urlopu mieszka się bowiem najczęściej w pensjonatach oraz gospodarstwach agroturystycznych (enoturystycznych), a nie w luksusowych hotelach.
Nasi gospodarze zapewne chętnie podzielą się z nami swoją cenną wiedzą. Bardzo często urządzają różnego rodzaju kursy oraz szkolenia, które pogłębią naszą wiedzę na temat uprawy winorośli, kultury winiarskiej oraz podstaw w jaki sposób powinno się łączyć wina z potrawami.
W czasie naszych podróży po winnicach będziemy mieć okazję by kosztować wielu różnych gatunków win. W moich oczach, enoturystyka ma same zalety.

 A jak wyglądają Wasze doświadczenia ? Jakie miejsca polecacie? 

 


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz