niedziela, 21 czerwca 2015

Winotokaj - współpraca


"Winotokaj" to sklep internetowy, który specjalizuje się w sprzedaży win produkowanych na Węgrzech. Etykiety znajdujące się w ich ofercie pochodzą z winnic o 120 letniej tradycji. Wybór jest bardzo szeroki - możemy przebierać w naprawdę pokaźnej kolekcji interesujących etykiet. Zarówno zwolennicy win słodkich i wytrawnych znajdą tu coś dla siebie. 
Wina zaprezentowane w ofercie "Winotokaj" pochodzą od różnych winiarzy węgierskich m.in. St.Andrea, Gal Tibor, Gere, Gere & Weninger, Heimann, Jackfall, Tarjanyi, Benedek, Pannonhalmi Apatsag, Szeremley, Hollokoi, Hagymasi, Vida, Thummerer, Meszaros, Grof Buttler, Vylyan, Konyari, Tuzko, Bock i Torley.
W ramach współpracy otrzymałam dwie różne etykiety: TOKAJI SÁRGA MUSKOTÁLY oraz TOKAJI SZAMORODNI. Muszę nadmienić, że kontakt z właścicielami sklepu przebiegał bez zarzut, a paczkę z winami otrzymałam w tempie iście ekspresowym.

 ___________________________________________________________________________________
Nazwa: Tokaj Szamorodni Száraz
Miejsce pochodzenia: Węgry
Rodzaj: białe, wytrawne
Rok produkcji: 2006
Zawartość alkoholu: 13 %
Cena: 33,21 zł
Miejsce zakupu: otrzymane od "Winotokaj"
Ocena końcowa: 5/6
Nazwa "Szamorodni" - oznacza "sam się rodzi" bądź "samorodny". Jest to rodzaj tokaju, który wytwarzany jest w rejonie Tokaj-Hegyalja z całych kiści winogron wrzucanych do kadzi z pominięciem procesu ręcznego oddzielania gron dotkniętych szlachetną pleśnią (aszú) od reszty kiści. Może być słodki (Édes) lub wytrawny (Száraz), w zależności od zawartości cukru w gronach podczas winobrania.
Wino, które otrzymałam do degustacji naprawdę mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się, że będę czerpać wiele przyjemności z jego degustacji. W nosie wyczuć można delikatną słodycz. Bukiet zapachowy określiłabym jako bardzo bogaty i intensywny. Bardzo ładne prezentuje się też w kieliszku. Ma bardzo głęboki i ciepły miodowy odcień. Najwięcej przyjemności uzyskujemy jednak przy pierwszym łyku. Lekko kwaskowate o wyraźnych posmaku orzechów, migdałów i suszonych owoców. Bardzo przyjemne. Moim zdaniem - doskonałe jako aperitif.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nazwa: Tokaji Sárga Muskotály
Miejsce pochodzenia: Węgry
Rodzaj: białe, słodkie
Rok produkcji: 2013
Zawartość alkoholu: 13,5 %
Cena: 26,99 zł
Miejsce zakupu: otrzymane od "Winotokaj"
Ocena końcowa: 4,5/6

Nie kupuję zbyt często win słodkich, czasem jednak i ja lubię napić się wina deserowego. Tokaji Sárga Muskotály przykuwa uwagę bardzo ładnym bukietem zapachowym - w szczególności wyczuć w nim można soczyste gruszki, morele i zielone jabłka. W ustach pełne, okrągłe, gładkie, dość słodkie, ale zrównoważone przyjemną kwasowością. Podawać je można solo, do deski serów oraz deserów. Polecam!

piątek, 12 czerwca 2015

GRUZJA - wspomnienia z podróży.

W kwietniu br. po raz pierwszy odwiedziłam Gruzję. Kraj ten staje się coraz popularniejszym kierunkiem podróży dla polskich turystów na co wpływ, niewątpliwie, miało otwarcie nowych połączeń przez tanie linie lotnicze obsługujące nasze krajowe lotniska. Nigdy nie byłam na Kaukazie, zatem i ja postanowiłam skorzystać z tej okazji. Mój wybór padł na Kutaisi - miasto położone w zachodniej części Gruzji nad rzeką Rioni. Miasto to stanowi bardzo dobre miejsce wypadowe do innych zakątków kraju - jest stąd blisko zarówno do Batumi, Gori, jak i Tibilisi. 

Warto wspomnieć, że lotnisko Kopitnari położone jest ok. 14 km od centrum Kutaisi.

Gruzja niewątpliwie zachwyca - nie tylko ze względu na piękne warunki przyrody i smaczne potrawy, ale również ze względu na unikalną historię winiarstwa. 

Uprawa winorośli oraz produkcja wina stanowi istotny element gruzińskiej historii. Przy ruinach odwiedzanych przeze mnie monstrów odnaleźć można było pozostałości po przyklasztornych winnicach i kwewri (Gliniane naczynia, kształtem przypominające amforę. Do zakopanych w ziemi zbiorników wlewa się moszcz winogronowy, gdzie następnie zachodzi fermentacja). Wino jest tu obecne na każdym kroku. Jego domową produkcją zajmują się niemal wszyscy, zaś domowe wina, przelewane do pustych butelek po napojach typu coca-cola, kupić można w niemal każdym sklepiku.


Gruzja uznawana jest za najstarszy region winiarski świata. Co ciekawe, w kraju tym udało się uniknąć komercyjnego nasadzania gatunków międzynarodowych. Istnieje tu od 50 do 500 odmian winorośli, z czego zarejestrowanych szczepów międzynarodowych jest tu tylko 38. Do najważniejszych lokalnych szczepów zalicza się:

  • Saperavi (czerwone) – stanowi najważniejszą pod względem powierzchni upraw i znaczenia gospodarczego gruzińską odmianę na wina czerwone. Saperawi jest też bodaj jedynym autochtonicznym szczepem z rejonu Kaukazu, którego nazwa stała się nieco szerzej znana i w pewnym stopniu rozpoznawalna wśród konsumentów wina na świecie. Saperawi znaczy po gruzińsku "barwnik" (od sapere – ‘ciemny’), co dość dobrze oddaje charakter tej odmiany. Odznacza się ona dużą zawartością czerwonego barwnika w owocach i jako jedna z nielicznych ciemnych selekcji winorośli właściwej. Posiada sok zabarwiony na różowo (inne zawierają barwnik wyłącznie w skórkach winogron). Jest to niewątpliwie bardzo stary szczep, znany co najmniej od średniowiecza, o czym świadczy spora różnorodność jego lokalnych mutacji i klonów (jak saperawi buduszurisebri, saperawi grdzelmarcwala, saperawi mschwilmarcwala, saperawi paczcha i inne).
  • Rkatsiteli (białe) – jest to najbardziej rozpowszechniona i najważniejsza pod względem gospodarczym spośród wszystkich odmian winorośli uprawianych w Gruzji. Według ostatniego oficjalnego spisu winnic z 2004 roku zajmowała ona tam 19 741 hektarów, czyli ponad połowę całej odnotowanej wówczas powierzchni upraw winorośli (37 419 ha). Dziś te proporcje mogły ulec pewnej zmianie, gdyż w ostatnich latach sadziło się w Gruzji głównie saperawi (saperavi) i inne szczepy na wina czerwone, niemniej rkaciteli wciąż jest w tym kraju najczęściej uprawianą winoroślą. Rkaciteli uchodzi za jedną z najstarszych, najbardziej pierwotnych odmian winorośli uprawianych w Gruzji i na świecie. Badania genetyczne wykazały jej bliskie pokrewieństwo z populacjami dzikiej winorośli leśnej (Vitis sylvestris) spotykanymi współcześnie w środkowej Gruzji, a szczególnie w okolicach Kwareli w Kartlii. To może wskazywać, że odmiana ta była przed wiekami wyselekcjonowana bezpośrednio z dziko rosnących krzewów, najprawdopodobniej właśnie na tym terenie. Nazwa szczepu pochodzi od czerwono zabarwionych młodych latorośli (rka znaczy po gruzińsku ‘winny pęd’, citeli – ‘czerwony’).
W Gruzji panuje zwyczaj picia wina z rogów.  Nie da się go postawić, trzeba więc wypić całą jego zawartość "na raz", a muszę zaznaczyć, że może się w nim zmieścić nawet do 2 litrów płynu :) Korzysta się z nich najczęściej w czasie tzw. supry w czasie której miejscowego wina nigdy nie może zabraknąć. Co do gruzińskiej kuchni to bazuje ona przede wszystkim na warzywach i owocach sezonowych, potrawach mącznych oraz serze. W Kutaisi oraz Batumi miałam okazję próbować m.in. 


  • Chinkali (duże kołduny wypełnione zupą. Aby je spożyć należy je umiejętnie nadgryźć, wypić sączącą się zupę ze środka i zakończyć zjedzeniem pozostałej reszty. Całkiem smaczne, ale i bardziej smakują mi nasze rodzime pierogi)  ;)
  • Chaczapuri (zapiekany w piecu chlebowym placek z nadzieniem serowym. Występuje w kilku różniących się od siebie wariantach: z samym serem, z płynnym żółtkiem, szpinakiem)
  • Czurczchela (deser produkowany z orzechów i winogron. Nazywany również "gruzińskim snickersem")

gliniane naczynia, kształtem przypominające amforę bez uchwytów. Od środka wykładane są mieszaniną wosku pszczelego, kruszonej kredy i popiołu, co ma chronić wino przed ewentualnymi chorobami. Do zakopanych w ziemi po „szyję” zbiorników wlewa się moszcz wraz z całym dobrodziejstwem inwentarza – ze skórkami, pestkami, szypułkami i łodygami. Niektórzy winiarze idą jeszcze dalej, wrzucając do kadzi grubsze łodygi i całe pędy. - See more at: http://czaswina.pl/artykul/miedzy-katedra-a-winnica#sthash.hUnNfAWv.dpuf
gliniane naczynia, kształtem przypominające amforę bez uchwytów. Od środka wykładane są mieszaniną wosku pszczelego, kruszonej kredy i popiołu, co ma chronić wino przed ewentualnymi chorobami. Do zakopanych w ziemi po „szyję” zbiorników wlewa się moszcz wraz z całym dobrodziejstwem inwentarza – ze skórkami, pestkami, szypułkami i łodygami. Niektórzy winiarze idą jeszcze dalej, wrzucając do kadzi grubsze łodygi i całe pędy. - See more at: http://czaswina.pl/artykul/miedzy-katedra-a-winnica#sthash.hUnNfAWv.dpuf
gliniane naczynia, kształtem przypominające amforę bez uchwytów. Od środka wykładane są mieszaniną wosku pszczelego, kruszonej kredy i popiołu, co ma chronić wino przed ewentualnymi chorobami. Do zakopanych w ziemi po „szyję” zbiorników wlewa się moszcz wraz z całym dobrodziejstwem inwentarza – ze skórkami, pestkami, szypułkami i łodygami. Niektórzy winiarze idą jeszcze dalej, wrzucając do kadzi grubsze łodygi i całe pędy. - See more at: http://czaswina.pl/artykul/miedzy-katedra-a-winnica#sthash.hUnNfAWv.dpuf
gliniane naczynia, kształtem przypominające amforę bez uchwytów. Od środka wykładane są mieszaniną wosku pszczelego, kruszonej kredy i popiołu, co ma chronić wino przed ewentualnymi chorobami. Do zakopanych w ziemi po „szyję” zbiorników wlewa się moszcz wraz z całym dobrodziejstwem inwentarza – ze skórkami, pestkami, szypułkami i łodygami. Niektórzy winiarze idą jeszcze dalej, wrzucając do kadzi grubsze łodygi i całe pędy. - See more at: http://czaswina.pl/artykul/miedzy-katedra-a-winnica#sthash.hUnNfAWv.dpuf
gliniane naczynia, kształtem przypominające amforę bez uchwytów. Od środka wykładane są mieszaniną wosku pszczelego, kruszonej kredy i popiołu, co ma chronić wino przed ewentualnymi chorobami. Do zakopanych w ziemi po „szyję” zbiorników wlewa się moszcz wraz z całym dobrodziejstwem inwentarza – ze skórkami, pestkami, szypułkami i łodygami. Niektórzy winiarze idą jeszcze dalej, wrzucając do kadzi grubsze łodygi i całe pędy. - See more at: http://czaswina.pl/artykul/miedzy-katedra-a-winnica#sthash.hUnNfAWv.dpuf
gliniane naczynia, kształtem przypominające amforę bez uchwytów. Od środka wykładane są mieszaniną wosku pszczelego, kruszonej kredy i popiołu, co ma chronić wino przed ewentualnymi chorobami. Do zakopanych w ziemi po „szyję” zbiorników wlewa się moszcz wraz z całym dobrodziejstwem inwentarza – ze skórkami, pestkami, szypułkami i łodygami. Niektórzy winiarze idą jeszcze dalej, wrzucając do kadzi grubsze łodygi i całe pędy. - See more at: http://czaswina.pl/artykul/miedzy-katedra-a-winnica#sthash.hUnNfAWv.dpuf
gliniane naczynia, kształtem przypominające amforę bez uchwytów. Od środka wykładane są mieszaniną wosku pszczelego, kruszonej kredy i popiołu, co ma chronić wino przed ewentualnymi chorobami. Do zakopanych w ziemi po „szyję” zbiorników wlewa się moszcz wraz z całym dobrodziejstwem inwentarza – ze skórkami, pestkami, szypułkami i łodygami. Niektórzy winiarze idą jeszcze dalej, wrzucając do kadzi grubsze łodygi i całe pędy. - See more at: http://czaswina.pl/artykul/miedzy-katedra-a-winnica#sthash.hUnNfAWv.dpuf
gliniane naczynia, kształtem przypominające amforę bez uchwytów. Od środka wykładane są mieszaniną wosku pszczelego, kruszonej kredy i popiołu, co ma chronić wino przed ewentualnymi chorobami. Do zakopanych w ziemi po „szyję” zbiorników wlewa się moszcz wraz z całym dobrodziejstwem inwentarza – ze skórkami, pestkami, szypułkami i łodygami. Niektórzy winiarze idą jeszcze dalej, wrzucając do kadzi grubsze łodygi i całe pędy. - See more at: http://czaswina.pl/artykul/miedzy-katedra-a-winnica#sthash.hUnNfAWv.dpuf
gliniane naczynia, kształtem przypominające amforę bez uchwytów. Od środka wykładane są mieszaniną wosku pszczelego, kruszonej kredy i popiołu, co ma chronić wino przed ewentualnymi chorobami. Do zakopanych w ziemi po „szyję” zbiorników wlewa się moszcz wraz z całym dobrodziejstwem inwentarza – ze skórkami, pestkami, szypułkami i łodygami. Niektórzy winiarze idą jeszcze dalej, wrzucając do kadzi grubsze łodygi i całe pędy. - See more at: http://czaswina.pl/artykul/miedzy-katedra-a-winnica#sthash.hUnNfAWv.dpuf

czwartek, 4 czerwca 2015

Green Mill Cider



Nazwa: Green Mill Cider
Miejsce pochodzenia: Polska

Zawartość alkoholu: 4,5 %
Cena: ok. 4,80 zł
Miejsce zakupu: Alma
Ocena końcowa: 5,54/6
 

Jestem zwolenniczką wytrawnych cydrów, odznaczających się wyraźną owocową nutą. Moim zdaniem „Green Mill Cider” stanowi doskonały przykład połączenia wszystkich tych cech. Przypomina mi on w smaku cydry, które spotkać możemy w północnej Francji, kraju będącego uznawanym za ojczyznę tego trunku.

Przechodząc jednak do meritum - jak opisać mogę produkt, który miałam okazję zdegustować. Po pierwsze, uwagę przykuwa jego korzystna prezencja w kieliszku. Odznacza się on nieco ciemniejszym, niż większość znanych mi cydrów, zabarwieniem. Jest on delikatnie nagazowany, bąbelki jednak nie ulatniają się zbyt szybko. Przy nalewaniu pojawia się również piana, która jednakże bardzo szybko zanika. „Green Mill Cider” ma bardzo przyjemną nutę zapachową - delikatna słodycz jabłek to coś, co pojawia się od razu przy otwarciu butelki. Smak jest wysoce harmonijny. Bardzo dobra równowaga słodyczy pochodzącej z owoców i kwasowości nadaje mu niepowtarzalnego charakteru. Tym co przychodzi mi na myśl w czasie degustacji to duża świeżość i lekkość. Picie „Green Mill CIder” jest dużą przyjemnością. 

Na koniec warto odnotować również, że posiada on bardzo ładną, nieco futurystyczną etykietę. Cydr ten produkowany jest przez Kompanię Piwowarską. Ma 4,5 % alkoholu. Warto zwrócić również uwagę na jego skład. Produkowany jest on wyłącznie z zagęszczonego soku jabłkowego oraz drożdży cydrowych. Nie zawiera on dodatku w postaci białego cukru. Jest to według mnie duża zaleta „Green Cider Mill”, ponieważ pozwala to nam cieszyć się jego naturalnym smakiem.