piątek, 30 sierpnia 2013

Nemea Agiorgitiko 2012

Nazwa: Nemea
Szczep: Agiorgitiko

Miejsce pochodzenia: Grecja

Rodzaj: czerwone, wytrawne
Zawartość alkoholu: 12 %
Miejsce zakupu: Lidl
Cena: 13,99 

Ocena końcowa: 5/6

Zauważyłam, że w archiwum na opublikowanie czeka zaległy post dotyczący greckiego wina pojawiającego się w sezonowej ofercie Lidla. Czas zatem nadrobić zaległości i zamieścić informację na jego temat.

Wina greckie nie są u nas zbyt popularne. Pisałam o tym m.in. tu. Do moich ulubionych należy kultowa już chyba "Retsina". Różnorodne greckie szczepy endemiczne próbowałam kilkakrotnie w czasie wakacji w Helladzie. Ich tzw. "wina domowe" przypadły mi do gustu. Warto po nie sięgnąć w czasie podróży do tego kraju.

Co do Nemea Agiorgitiko to sklasyfikować je można jako wino całkiem przyjemne. Pije się je z przyjemnością. Delikatne owocowe nuty doskonale komponują się z z waniliowym aromatem.
Warto wspomnieć, że Agiorgitiko jest jednym z najpopularniejszych endemicznych szczepów greckich. Bywa nazywane również "krwią Herkulesa". Nazwa ta jest związana z legendą jakoby syn Zeusa miałby pokrzpiać się nim przed walką z lwem nemejskim (zabicie lwa z Nemea i zdarcie z niego skóry było pierwszą z 12 prac, które Herkules musiał wykonać dla króla Myken).

Przy okazji kolejnego "Greckiego tygodnia" warto zaopatrzyć się w wino z "krwi Herkulesa".



środa, 14 sierpnia 2013

Corbellò Terre Siciliane Inzolia 2012

Nazwa: Corbellò
Szczep: Inzolia
Miejsce pochodzenia: Sycylia, Włochy

Rodzaj: białe, wytrawne

Rocznik: 2012
Miejsce zakupu: Biedronka
Cena: 12,99 zł
Ocena końcowa: 4,5/6



Idealne wino dla niewymagających. Doskonale sprawdzi się przy obecnej letniej aurze. 
To co najważniejsze - Corbellò Inzolia jest dobrze zbilansowane. Posiada delikatny, przyjemny cytrynowy posmak. Również nos wina posiada intensywnie wyczuwalne owoce cytrusowe. Może nie posmakować tym, którzy częściej sięgają po wina słodsze niż wytrawne. Dla mnie jednak, jest jak najbardziej poprawne. 
Podoba mi się również jego słomkowy, pozbawiony złocistych refleksów, kolor. 
Dodatkowo, elegancko prezentująca się butelka.  Prosta i bezpretensjonalna.  
Idealnie sprawdzi się w połączeniu z grillowaną rybą.

niedziela, 11 sierpnia 2013

Aperol Spritz - pochwała prostoty

Nie mogłam się oprzeć by nie napisać paru słów o jednym z moich ulubionych drinków, którego jednym z głównych składników jest wino musujące. Mam tu na myśli niepowtarzalny "Spritz".
Ten koktajl alkoholowy jest obecnie popularny na terenie całej Italii, wywodzi się zaś z obszaru zwanego Triveneto (lub Trzy Wenecje. W jego skład wchodzą włoskie regiony o nazwie Veneto, Trentino-Alto Adige oraz Friuli-Venezia Giulia).

W swej oryginalnej formie opierał się on na rozcieńczeniu wina musującego (lub frizzante), niewielką ilością wody gazowanej. Obecnie koktajl ten przybiera różne formy. Jego częstym składnikiem stały się różnego rodzaju bittery (najpopularniejsze to Aperol oraz Campari)

Jeszcze kilka lat temu możliwość zakupienia Aperol'u w Polsce graniczyła z cudem. Teraz jest on dostępny w wielu sklepach typu "alkohole świata" czy w sklepach z produktami włoskimi.

W zeszły piątek miałam okazję uczestniczyć w imprezie promującej Aperol w Polsce. W warszawskiej restauracji "Vera Italia" przy al. Jana Pawła II 57 zorganizowano wieczór (aperitivo) z Aperolem. Choć ten zwyczaj dopiero u nas raczkuje, to miło jest widzieć, że niektóre miejsca starają się wprowadzić go na terenie naszego kraju. Obowiązują takie same zasady jak we Włoszech. Płacisz za drinka lub wino (od 5 do 15 zł), a bufet ciepłych i zimnych przekąsek (ryż, makaron, foccacia) masz za darmo. Z tego co dowiedziałam się od właścicieli impreza odbywa się cyklicznie co jakiś czas. Informacji na jej temat polecam szukać na Facebooku pod hasłem  "Aperol Polska"

Poniżej podaję mój ulubiony przepis na drinki z Aperolem.
Aperol Spritz --> Idealne proporcje (zgodnie z modą wenecjańską):
  • 1/3 wina musującego (prosecco)
  • 1/3 wody gazowanej
  • 1/3 bitteru (np. Aperol)
  • plaster pomarańczy (do dekoracji)
Wszystkie składniki mieszamy ze sobą i przyozdabiamy plastrem pomarańczy :) Delektujemy się smakiem.




czwartek, 1 sierpnia 2013

Grecja i jej wina


Grecja to wspaniały kraj. Wie o tym każdy, kto choć raz miał okazję spędzić tam urlop. Doskonałe jedzenie, przyjaźni ludzie, zabytki (choć, z reguły,  nie tak dobrze zachowane jak te we Włoszech) oraz dobrej jakości alkohole. Tym wpisem postanowiłam udać się w sentymentalną podróż do odległej Grecji i na nowo przypomnieć sobie smak tamtejszego wina.

Hellada ma długą tradycję produkcji wina.
W greckiej mitologii występowała postać Bahusa (znanego również jako Dionizos). Był on bogiem dzikiej natury, winnej latorośli oraz wina. Poświęcone mu było również doroczne święto w czasie którego:
"uczestnicy obrzędu przynosili ze sobą do sanktuarium gleukos - młode, słodkie wino - które właśnie podczas owych ceremonii po raz pierwszy w „nowym winnym roku” mieszano z wodą i pito".  
W starożytnej Grecji spożywano duże ilości wina. Jedak na ogół rozcieńczano je wodą, ponieważ hołdowano zasadzie, iż mocne i nie rozcieńczane wina pijają wyłącznie barbarzyńcy. Do wina niekiedy dodawano również miód, żywicę sosnową, zioła, kozi ser oraz cebulę (!).

Niestety, obecnie wina greckie nie są już tak popularne wśród konsumentów europejskich. Pewne zmiany w greckim winiarstwie, należy wiązać z końcówką lat 60' XX wieku. Grecja zaczęła otwierać się wówczas na działania mające zwiększyć eksport swych win poza granice kraju. Nowoczesne technologie oraz know-how, które zostały połączone z tradycją dają obecnie znakomite efekty. Wina greckie, zarówno te z tradycyjnych odmian, jak i te wyrabiane ze światowych szczepów, zaczynają stawać się coraz bardziej popularne i rozpoznawane.

W dzisiejszych czasach, w Grecji, uprawia się kilkaset gatunków latorośli. Tak jak i w innych winiarskich krajach Unii Europejskiej, wina greckie dzielą się na trzy podstawowe kategorie: wina jakościowe, wina regionalne
(gr. topikos oinos) oraz  wina stołowe (gr. oinos epitrapezios).  





Co do szczepów, to tylko kilkanaście z nich ma duże znaczenie w przemyśle winiarskim. 
Należą do nich:

Winogrona białe   
  •     Athiri   
  •     Aidani   
  •     Alexandrian Moschato   
  •     Asirtiko   
  •     Batiki
  •     Debina 
  •     Monembasia  
  •     Roditis
  •     Rombola 
  •     Savatiano
  •     Vilana  
  •     White Moschato
Winogrona czerwone
  •     Agiorgitiko
  •     Hamburg Moschato
  •     Kotsifali
  •     Krassato
  •     Liatiko
  •     Limnio
  •     Mandilaria
  •     Mavrodafni
  •     Mesenicola Black
  •     Moschofilero  (szczep ten posiada czerwone grona, jednakże produkuje się z nich wina białe) 
  •     Negoska  
  •     Stavroto  
  •     Vertzami 
  •     Xinomauro

Winem, w którym zakochałam się w czasie mojego pobytu w Grecji jest Retsina. Jest to białe wino (wyrabiane najczęściej ze szczepu Savatiano), do którego dodaje się określoną ilość żywicy sosnowej. Dzięki temu nabiera ono unikalnego charakteru i specyficznego smaku. 
Retsinę produkuje się na terenie całej Grecji, jednakże najbardziej popularna jest ona w okolicach Aten (Attyka). Retsinę najlepiej pić jako wino młode, jednoroczne. 
Podaje się ją schłodzoną do temperatury 8-10 oC.



Co tu dużo mówić. Wina greckie podbiły moje serce. 
W końcu o ich walorach śpiewała sama Anna German (w piosence "Greckie wino" ;-)

EDIT:

Ciekawostką  jest pochodzenie słowa "sympozjum" (gr. symposion). W języku greckim oznacza ono po prostu "wspólne picie wina". Zgodnie z informacjami, do których udało mi się dotrzeć w czasie sympozjum:
"....pito wino, greckim zwyczajem zmieszane z wodą (zazwyczaj jedna część wina przypadała na dwie lub trzy części wody). Do mieszania służyło naczynie zwane kraterem, a wino było najczęściej wytworem gospodarza. Przyjęcie mógł kończyć komos, pijacka procesja z pochodniami ku czci Dionizosa, boga wina...."