piątek, 6 września 2013

Jaki otwieracz do wina?


"Korkociąg miej zawsze przy sobie, a już wino się znajdzie"
                                                                   (przysłowie francuskie)


Pytanie postawione w tytule, na pierwszy rzut oka,  może wydać się dość prozaiczne. Ostatnio zauważyłam, że niektóre osoby mają problem z zastosowaniem niektórych (stosunkowo powszechnych) otwieraczy do wina. Z drugiej strony istnieje pokaźna grupa wśród moich znajomych posiadająca w tej materii różnego rodzaju preferencje i przyzwyczajenia. Nie raz spotkałam się z reakcją: "nie masz przypadkiem innego otwieracza? ja tym tego nie otworzę!". Znam nawet kilka indywiduum, które wręcz szukają w sklepach butelek z zakrętką, bo jak twierdzą: "przynajmniej nie muszą się męczyć z tym otwieraniem" :-) Było to dla mnie zaskakujące, ponieważ nigdy nie miałam takiego problemu. Tym bardziej, że jeszcze do niedawna wino opatrzone nakrętką kojarzyło się z raczej z tanimi i niechlubnymi wyrobami wino-podobnymi. Obecnie jednak, co raz więcej producentów luksusowych win decyduje się na zastąpienie tradycyjnych korków i wprowadza innowacyjne sposoby zamykania butelek. Jednakże butelki zakręcane nie stanowią jeszcze dominującej większości na sklepowych półkach z winami z wyższej półki. Trzeba zatem, do jego otwarcia, zaopatrzyć się w odpowiedni otwieracz (korkociąg).
Zapraszam zatem na mój subiektywny przegląd najpopularniejszych otwieraczy do wina.

  • Kelnerski otwieracz do wina
Według mnie to najlepszy i najbardziej profesjonalny otwieracz do wina dostępny obecnie na rynku. Bez niego nie może obejść się żaden sommelier czy kelner. Składa się z ramienia, które opiera się na szyjce butelki, długiej spirali oraz niewielkiego nożyka przeznaczonego do obcinania folii. 
Używa się go poprzez wkręcenie spirali w korek i wyciągnąć go za pomocą ramienia, które działa na zasadzie dźwigni.
Możemy spotkać go w wielu różnorodnych odmianach. Niestety, niektórzy mogą mieć problem z jego używaniem. Wymaga pewnych umiarkowanych umiejętności.

  • Korkociąg z przekładnią zębatą (typu "motylek")
Jest to prawdopodobnie jeden z najpopularniejszych modeli wśród korkociągów. Jest to spowodowane najprawdopodobniej tym, iż jest on bardzo łatwy w użyciu. Posiada wiele odmian. Często wyposażony jest dodatkowo w otwieracz do kapsli.
Sposób użycia jest prosty: po wkręceniu korkociągu (z ramionami uniesionymi do góry) w korek, gdy dolny kołnierz tulei oprze się o brzeg szyjki butelki, ramiona opuszcza się w dół i korek zostaje wciągnięty do wnętrza tulei.




  • Prosty korkociąg
Prosty, lecz niezbyt wygodny. Nie korzystam z niego zbyt często. Zbudowany jest w kształcie litery T z drewnianą (najczęściej) rączką oraz spiralą umieszczoną na igle prostopadle do rączki.
Odkorkowanie butelki tym korkociągiem wymaga zazwyczaj sporego wysiłku. Nie posiada nożyka do obcinania folii, ani dźwigni przez co trudno otwiera się butelkę stojącą na stole.




  • Korkociąg elektryczny
Idealny dla osób, które mają problemy z otwieraniem butelek. Wystarczy nałożyć go na korek, nacisnąć "magiczny guzik" i po chwili możemy się cieszyć smakiem wina. Elektronicznych korkociągów nie należy używać jednak do otwierania korków z tworzyw sztucznych oraz szampanów i win musujących. Dodatkowo należy pamiętać, iż od czasu do czasu należy to urządzenie załadować lub wymienić w nim baterie.








  • Korkociąg kalifornijski

Jest to specjalny typ korkociągu. Jest bardzo przydatny przy wyciągania starych lub uszkodzonych korków. Zamiast śruby posiada dwa metalowe „wąsy” różnej długości, które wsuwa się pomiędzy korek, a wewnętrzną stronę szyjki butelki.





  • Screwpull
 
Jest to korkociąg samoistny z dźwignią. Przy wkręcaniu spirali w korek jest on jednocześnie wyciągany. Dźwignia eliminuje jakikolwiek wysiłek. Zaleta tego urządzenia jest zawsze idealne wycelowanie w środek korka i wyciąganie go bez trudu. Korkociąg ten nie zdaje egzaminu w przypadku korków w fatalnym stanie.
Ponadto często śruba przebija korek na wylot.

A jakie są Wasze ulubione (preferowane) otwieracze do wina? Z jakich korzystanie najczęściej?

4 komentarze :

  1. Tylko kelnerski!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo wszystko jednak "de Gaulle" (czyli motylek).

    OdpowiedzUsuń
  3. "Korkociąg miej zawsze przy sobie, a już wino się znajdzie" - haha dobre przysłowie ^^

    A jeśli chodzi o korkociąg to jestem za Screwpullem, bo nim nawet taka blondynka jak ja potrafi otworzyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Od kilku lat używam standardowego trybuszona kelnerskiego, nic szczególnego, ot taki co się dostaje gratis do któregoś tam wina. Jak dotąd rozdziewiczył kilka tysięcy butelek i nie ma dość ;) Śmiga bez zarzutu. Szkoda jedynie że nożyk ma ząbkowany zamiast gładkiego ostrza. Na szczęście większość kapturków można ręcznie zdjąć.
    Paweł

    OdpowiedzUsuń