Ostatnimi czasy w Warszawie zorganizowanych
zostało kilka prestiżowych wydarzeń winiarskich. Bez najmniejszych wątpliwości,
mogę zaliczyć do nich również "Taste of America" w którym
miałam przyjemność uczestniczyć w zeszły czwartek tj. 19 września.
Wydarzenie to wyróżniało się jednakże na tle
pozostałych z kilku powodów.
Po pierwsze, nie koncentrowało się wyłącznie na
degustacji win. W tym wypadku istotą było promowanie różnorodnych produktów
pochodzących z USA. Wina amerykańskie, a dokładniej kalifornijskie, stanowiły jednak
ich newralgiczną część.
Po drugie, o randze wydarzenia decydowała jego lokalizacja, czyli rezydencja Ambasadora USA, mieszcząca się na warszawskim Mokotowie, przy ulicy Idzikowskiego 34.
Zanim przejdę do win, warto napisać z jakimi produktami amerykańskimi mogliśmy się zapoznać. Każdy z zaproszonych gości miał okazję posmakować wysokiej jakości wyrobów z żurawiny (pod różnorodną postacią m.in. suszonej, obtoczonej w czekoladzie czy soku żurawinowego), orzeszków ziemnych, słodyczy (pod różnorodną postacią) oraz pikantnych sosów.
Bardzo miłym akcentem było rozpoczęcie spotkania od krótkiego wystąpienia Pana Ambasadora Stephena D. Mulla. Zaraz po nim zaproszeni gości mogli oddać się empirii czyli "smakowaniu ameryki"... Jak zawsze, tym co najbardziej istotne dla mnie, było zapoznanie się z bogatą ofertą win kalifornijskich.
Na samym wstępie warto nadmienić, iż wszystkie zaprezentowane wina mogliśmy zdegustować dzięki uprzejmości "Clifornia Wines Polska", reprezentowanej przez Paula Mollemana oraz Agnieszkę Wojtowicz-Jach. A było czego próbować!
Zaprezentowane zostały wszystkie kluczowe odmiany winorośli uprawiane na terenie Kalifornii.
Poniżej, w nawiasach, zaraz obok nazwy danego szczepu, zdecydowałam się przytoczyć propozycje połączeń smakowych, które zostały zarekomendowane w zestawieniu z przekąskami zaserwowanymi w czasie wieczoru przez Patricka Hannę - szefa kuchni z restauracji Blue Cactus.
Całkiem niezłe okazały się również wina z kolekcji "Robert Mondovi".
Najbardziej do gustu przypadło mi ich Cabernet Sauvignon. Wrażenie zrobiła na mnie nie tylko jego moc (15,5%), lecz przede wszystkim wyrazisty smak, intensywna barwa oraz długi finisz. Wino z pewnością godne polecenia
Zaprezentowane zostały wszystkie kluczowe odmiany winorośli uprawiane na terenie Kalifornii.
Poniżej, w nawiasach, zaraz obok nazwy danego szczepu, zdecydowałam się przytoczyć propozycje połączeń smakowych, które zostały zarekomendowane w zestawieniu z przekąskami zaserwowanymi w czasie wieczoru przez Patricka Hannę - szefa kuchni z restauracji Blue Cactus.
- Chardonnay (doskonale komponujące się z Almond Honey Chicken)
- Sauvignion Blanc (Salmon, Cranberry, Avocado Ceviche)
- Pinot Gris
- Viognier
- szczepy czerwone:
- Cabernet Sauvignon (Roasted Almonds with Dark Chocolate)
- Zinfandel (Angus Beef Meetballs)
- Shiraz (Chipotle Peanut Chicken Rolls)
- Merlot
- Pinot Noir
Co do samej Kalifornii warto wspomnieć, iż jest to najważniejszy stan winiarski USA. Pochodzi z niego ok. 90% produkcji. Dzieli się on na pięć regionów winiarskich.
Wyróżnia się:
Co do samej degustacji, mogę powiedzieć, iż trafiło się kilka całkiem interesujących win.
Z czerwonych najlepiej prezentowała się wino z kolekcji "Francis Coppola".
Niezwykle ciekawym kupażem okazał się być Shiraz Rosso & Bianco (95% Shiraz i 5% Viognier). Wino to dojrzewa w beczkach z amerykańskiego oraz francuskiego dębu. Posiada bardzo intensywny oraz owocowy aromat. W szczególności, wyczuwalne były posmaki czerwonych owoców, a także delikatne nuty wanilii.
Królem tego wieczoru był jednak dla mnie Zinfandel (87% Zinfandel, 13% Petite Sirah). Przyjemny nos doskonale współgrał z bogatym aromatem smaków. Dodatkowo, odznaczał się delikatnym i długim finiszem.
Wyróżnia się:
- North Coast
- Central Coast
- Inland Valleys
- Sierra Foothills
- Southern California
Co do samej degustacji, mogę powiedzieć, iż trafiło się kilka całkiem interesujących win.
Z czerwonych najlepiej prezentowała się wino z kolekcji "Francis Coppola".
Niezwykle ciekawym kupażem okazał się być Shiraz Rosso & Bianco (95% Shiraz i 5% Viognier). Wino to dojrzewa w beczkach z amerykańskiego oraz francuskiego dębu. Posiada bardzo intensywny oraz owocowy aromat. W szczególności, wyczuwalne były posmaki czerwonych owoców, a także delikatne nuty wanilii.
Królem tego wieczoru był jednak dla mnie Zinfandel (87% Zinfandel, 13% Petite Sirah). Przyjemny nos doskonale współgrał z bogatym aromatem smaków. Dodatkowo, odznaczał się delikatnym i długim finiszem.
Całkiem niezłe okazały się również wina z kolekcji "Robert Mondovi".
Najbardziej do gustu przypadło mi ich Cabernet Sauvignon. Wrażenie zrobiła na mnie nie tylko jego moc (15,5%), lecz przede wszystkim wyrazisty smak, intensywna barwa oraz długi finisz. Wino z pewnością godne polecenia
Z win białych najlepiej zapamiętałam Chardonnay od "Stramont". Lekkie, przyjemnie o delikatnych nutach owoców tropikalnych.
Chcąc w kilku słowach podsumować czwartkowy
wieczór, muszę napisać, iż urzekła mnie niezapomniana atmosfera oraz, przede wszystkim, niezwykle sympatyczni ludzie. Wszystko to
sprawiło, iż wieczór ten zaliczyć mogę do niezwykle udanych.
Ambasadzie Amerykańskiej serdecznie dziękuję za zaproszenie!
Natomiast wszystkim tym, którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej na temat
Kalifornii oraz jej win polecam stronę "Discover California Wines".
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz