Zapraszam na kolejny wpis z cyklu podróży widelcem i butelką po mapie :-)
Dziś zatrzymuję się na Sycylii, która dla mnie na zawsze pozostanie miejscem niezwykłym. W aspekcie historyczno-kulturowym warto zauważyć, iż na jej rozwój wpływ mieli Arabowie, Normanowie, Grecy, Hiszpanie oraz sami Włosi. Istny tygiel kulturowy. Dostrzega się to na każdym kroku: spacerując tutejszymi uliczkami, smakując miejscowe potrawy oraz podziwiając architekturę tutejszych budynków, zarówno świeckich, jak i sakralnych. Obszarem ciekawym i z pewnością wartym zobaczenia jest prowincja Mesyna. To właśnie tu postawimy nasze pierwsze kroki, jeśli na wyspę przedostaniemy się z Kalabrii. Mesyna jest ważnym ośrodkiem historycznym i turystycznym. Jest również największym miastem prowincji, i trzecim co do wielkości (po Palermo i Katanii) miastem na wyspie. Jest ona również niezwykle istotnym portem, łączy wyspiarską Sycylię z kontynentem europejskim. To właśnie stąd każdego dnia wyruszają statki i promy w kierunku Reggio di Calabria. Na Sycylię możemy się dostać bowiem jedynie drogą morską lub lotniczą.
Historia Mesyny jest jednakże tragiczna. W 1908 roku miasto zostało niemal całkowicie zniszczone przez potężne tsunami wywołane silnym trzęsieniem ziemi. Kolejne zniszczenia zostały dokonane w wyniku bombardowań alianckich w 1943 roku. Na szczęście Mesyna powróciła do swej dawnej świetności dzięki skrupulatnym pracom rekonstrukcyjnym i rewitalizacyjnym. Możemy dzięki temu, między innymi, ponownie podziwiać wspaniałą wieżę zegarową znajdującą się przy Duomo:
Dziś zatrzymuję się na Sycylii, która dla mnie na zawsze pozostanie miejscem niezwykłym. W aspekcie historyczno-kulturowym warto zauważyć, iż na jej rozwój wpływ mieli Arabowie, Normanowie, Grecy, Hiszpanie oraz sami Włosi. Istny tygiel kulturowy. Dostrzega się to na każdym kroku: spacerując tutejszymi uliczkami, smakując miejscowe potrawy oraz podziwiając architekturę tutejszych budynków, zarówno świeckich, jak i sakralnych. Obszarem ciekawym i z pewnością wartym zobaczenia jest prowincja Mesyna. To właśnie tu postawimy nasze pierwsze kroki, jeśli na wyspę przedostaniemy się z Kalabrii. Mesyna jest ważnym ośrodkiem historycznym i turystycznym. Jest również największym miastem prowincji, i trzecim co do wielkości (po Palermo i Katanii) miastem na wyspie. Jest ona również niezwykle istotnym portem, łączy wyspiarską Sycylię z kontynentem europejskim. To właśnie stąd każdego dnia wyruszają statki i promy w kierunku Reggio di Calabria. Na Sycylię możemy się dostać bowiem jedynie drogą morską lub lotniczą.
Historia Mesyny jest jednakże tragiczna. W 1908 roku miasto zostało niemal całkowicie zniszczone przez potężne tsunami wywołane silnym trzęsieniem ziemi. Kolejne zniszczenia zostały dokonane w wyniku bombardowań alianckich w 1943 roku. Na szczęście Mesyna powróciła do swej dawnej świetności dzięki skrupulatnym pracom rekonstrukcyjnym i rewitalizacyjnym. Możemy dzięki temu, między innymi, ponownie podziwiać wspaniałą wieżę zegarową znajdującą się przy Duomo:
Codziennie w samo południe ma miejsce zapierający dech w piersiach 15 minutowy spektakl, kiedy to mechanizm zegarowy ożywia zdobiące go figury. Jest on naprawdę wart zobaczenia. Nie powinni przyglądać się mu jednak studenci. Miejscowy przesąd głosi, iż ten kto spojrzy wówczas na wieżę nie ukończy szkoły wyższej. Cały mechanizm zegarowy jest unikatowy również dlatego, iż jest on na chwilę obecną największy na świecie.
Będąc w Messynie, warto spróbować też miejscowej focacci. Różnią się one
bowiem od tych, które możemy spotkać w innych regionach Włoch i Sycylii.
Do ich wyrobu używa się bowiem specjalnej mieszaniny mąk.
Annunziata dei Catalani. Jest to bowiem jeden z nielicznych budynków, który nie został zniszczony w czasie tsunami i bombardowań. Co do miejscowej kuchni, to każdy powinien spróbować lokalnej
Odwiedzający prowincję powinien skierować swoje kroki również w kierunku miejscowości Barcelona Pozzo di Gotto.
Miasto może pochwalać się kilkoma ciekawymi zabytkami takimi jak
Basilica minore di San Sebastiano czy Chiesa e convento dei Carmelitani.
Zwiedzanie nie powinno zająć nam więcej niż kilka godzin. Punktem
obowiązkowym wycieczki powinno być jednak odwiedzenie znajdującego się
na terenie administracyjnym miasta – Parco Museo „Jalari”.
Jest to miejsce naprawdę niezwykłe. Niestety nie jest zbyt dobrze znane wielu zagranicznym turystom. „Jalari” usytuowany jest na wysokim wzgórzu i dzięki temu mamy możliwość, aby podziwiać stąd zapierający dech w piersiach sycylijski pejzaż. Na terenie parku siedzibę ma również towarzystwo agroturystyczne gdzie, tak jak przed wiekami, wytwarza się miód czy dżemy z rosnących na terenie parku pomarańczy i cytryn. Odbywają się tutaj również liczne koncerty, spektakle i inne wydarzenia kulturalne.
Kiedy już zasmakujemy spokoju i chwili wytchnienia powinniśmy udać się do portowego miasteczka Milazzo.
Jest to satelicka miejscowość Barcelona Pozzo di Gotto. To tutaj
okoliczni mieszkańcy przyjeżdżają by bawić się i smakować nocnego życia.
Miasto oferuje jednak wiele ciekawych zabytków takich jak
średniowieczny zamek (Il castello di Milazzo), Il duomo Nuovo czy il
Palazzo D’Amico. Milazzo jest również ważnym sycylijskim portem.
Wypływają stąd statki na znajdujące się w pobliżu wyspy Liparyjskie
(szczególnie warte zobaczenia są wysepki Vulcano i Lipari). Kilka razy w
tygodniu mają miejsce również kursy do Neapolu.
zamek wspaniały :) Szkoda, ze nie ma zdjęć ze środka :)
OdpowiedzUsuń