wtorek, 17 listopada 2015

Jesienno-zimowa oferta Lidla. Viva la France!



W ubiegły poniedziałek (tj. 16 listopada)  przedstawiciele Lidl Polska, zaprosili mnie do zapoznania się ze swoją najnowszą ofertą win. Choć obecnie w sieci sklepów króluje "tydzień amerykański", to powinniśmy przygotować się, iż niebawem, po raz kolejny, prym wieść będzie La France. Wina z najnowszej oferty określone zostały jako takie, które "idealne pasować będą do spotkań w czasie jesiennych i zimowych wieczorów". Brzmi zachęcająco, choć przyznać muszę, że z uporczywą niecierpliwością czekam, aż zaproponowane zostaną nam w końcu wysokojakościowe wina pochodzące również z innych krajów. Przecież Włochy, Hiszpania czy Portugalia aż proszą się o uhonorowanie i większą uwagę! Wiem, wiem... powiecie mi, że Francja najlepiej się sprzedaje i właśnie tego szuka w Lidlu przeciętny Kowalski. Ja jednak uporczywie twierdzić będę, że jeśli Kowalski nie będzie mieć większej szansy do spróbowania win pochodzących również z innych zakątków świata (choć w tym wypadku ograniczymy się pewnie tylko do Europy), to jego eno-edukacja nie będzie miała szansy na rozwój i ukształtowanie

....i w tym miejscu kończę mój subiektywny wywód i powracam do tematu głównego....

Po raz kolejny ugościła nas restauracja La Maison, mieszcząca się przy ul. Chłodnej 15 w Warszawie. Z najnowszej oferty zaprezentowanych zostało 16 etykiet, w tym 7 białych, 1 różowa oraz 8 czerwonych. Jakie są moje odczucia? Cóż... na samym początku uważam, iż muszę przypomnieć to co powtarzam wszystkim znajomym-laikom niczym mantrę - "Francja" jest stosunkowo trudna do picia. Niejednokrotnie już o tym wspominałam również na tym blogu. Nie łatwo jest trafić na naprawdę dobre francuskie wino w stosunkowo przyjaznej zwykłemu konsumentowi cenie. Znacznie bardziej prawdopodobne, iż jeśli nie znamy danej etykiety i sięgniemy po "coś na chybi traf" to wina w dobrym stosunku jakości do ceny powinniśmy szukać wśród tych, które wyprodukowane zostały w winiarniach znajdujących się gdzieś w tzw. Nowym Świecie lub na Półwyspie Apenińskim.  Ucieszyło mnie zatem, że w czasie degustacji miałam okazję spróbować wina, które kolokwialnie określiłabym jako naprawdę dobre. Ba! Niektóre naprawdę bardzo mi zasmakowały i już w tym momencie jestem w stanie stwierdzić, iż będę chciała sięgnąć po nie w czasie zbliżających się Świat (lub jesienno zimowych spotkań z przyjaciółmi).
 
Nim jednak przejdę do noty degustacyjnej chciałabym nadmienić, iż w grudniu Lidl wprowadzi do swoich sklepów kilka win musujących. Jedna z butelek już na mnie czeka - jej recenzja pojawi się tu w najbliższym czasie. Wracając jednak do oferty win francuskich to szczególnie dobrze ocenić mogę:







  • VIOGNIER, VALLIS QUEYRAS 2014 INDICATION VAUCLUSE PROTEGEE (19,99 zł)
Mój faworyt wśród "białej Francji". Mimo, iż jest to wino wytrawne, to jednak w ustach poczujemy lekką słodycz pochodzącą z owoców. Jego zaletą jest niska kwasowość oraz delikatność. To wino bez wątpienia sprawdzi się jako aperitif w czasie spotkań w gronie osób, które nie przepadają za winami ciężkimi i oleistymi.
  • L'OR MARINE 2014 INDICATION COTES DE GASCOGNE PROTEGEE (19,99 zł)
Lekkie, świeże oraz mineralne. Duży plus przyznaję mu za wyraźny posmak owoców cytrusowych, który w tym wypadku w porównaniu np. z CHABLIS 1-ER CRU, DOMAINE MICHAUT 2014 APELLATION CHABIS 1ER CRU CONTROLEE nie odznaczał się intensywną kwasowością. Bardzo dobre do picia solo jak i do lekkiego posiłku. Szkoda, że zaczyna się okres jesienno-zimowy bo to wino wręcz idealnie wpasowałoby się w konwencje letnich spotkań na świeżym powietrzu.

  • CHATEAUNEUF-DU-PAPE, CUVEE DES FELIBRES, ABEILLE-FABRE 2011 APELLATION CHEATEAUNEUF-DU-PAPE CONTROLEE (89,90 zł)
Nie piszę tego często, ale to wino po prostu mnie urzekło! Krągłe owoce, wyczuwalne taniny i lekki posmak beczki. Po tą etykietę bez wątpienia wybiorę się do Lidla kiedy tylko pojawi się na półkach sklepowych. Cena stosunkowo wysoka, jednak to wino jest jej warte. Może nie będę sięgać po nie przy okazji codziennej konsumpcji, jednak w okresie świątecznym sprawdzi się wręcz idealnie.

  • MELBEC "LES TERRASSES" , COMTES DE LORGERIL 2014 INDICATIOS PAYS D'OC PROTEGEE (19,99 zł)
Kolejne wino o którym mogę pisać niemal w samych superlatywach. Ma to co lubię najbardziej - wyczuwalne czerwone owoce, taniny oraz dobrą strukturę. Do tego, ciesząca oko intensywna rubinowa barwa. Nie dość, że "bello" to jeszcze "buono". Polecam!

Niestety, nie wszystkie wina z najnowszej oferty mogę polecić. Nie przepadam za winami różowymi, jednak moja ostatnia wizyta w jednej z hiszpańskich winiarni ośmieliła mnie trochę do spróbowania CABERNET D'ANJOU DOMAINE DES IRIS 2014 APPELLATION. Tfu! Tfu! To wino kompletnie nie udało się producentowi! Dominuje w nim landrynkowata słodycz. I tylko to tak naprawdę się w nim wyczuwa. Takim winom mówię stanowcze "nie".  Może jednak znajdzie swoich amatorów. Kto wie?

Na szczęście, jest to jednak chyba jedyna porażka najnowszej oferty. Pozostałe - nieopisane w tym poście etykiety - określić mogę jako całkiem przyjemne i z pewnością godne spróbowania. Na pewno będą ku temu okazje, bo zima zbliża się coraz większymi krokami, a zgodnie z zapowiedzią Lidla - ich najnowsze wina doskonale wpiszą się w konwencje przyjemnych wieczornych spotkań :)

Degustowałam na zaproszenie Lidl Polska.

2 komentarze :

  1. Widze, ze spodobaly nam sie te same wina i te same opisalismy na naszych blogach :)
    Na mnie zrobilo jeszcze wrazenie Chablis - z melonem, szynka parmenska i rukola bylo wrecz rewelacyjne!

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda. To chyba najlepsze pozycje tej najnowszej oferty :) i do tego całkiem przyjazne cenowo.

    OdpowiedzUsuń