W kwietniu br. po raz pierwszy odwiedziłam Gruzję. Kraj ten staje się coraz popularniejszym kierunkiem podróży dla polskich turystów na co wpływ, niewątpliwie, miało otwarcie nowych połączeń przez tanie linie lotnicze obsługujące nasze krajowe lotniska. Nigdy nie byłam na Kaukazie, zatem i ja postanowiłam skorzystać z tej okazji. Mój wybór padł na Kutaisi - miasto położone w zachodniej części Gruzji nad rzeką Rioni. Miasto to stanowi bardzo dobre miejsce wypadowe do innych zakątków kraju - jest stąd blisko zarówno do Batumi, Gori, jak i Tibilisi.
Warto wspomnieć, że lotnisko Kopitnari położone jest ok. 14 km od centrum Kutaisi.
Gruzja niewątpliwie zachwyca - nie tylko ze względu na piękne warunki przyrody i smaczne potrawy, ale również ze względu na unikalną historię winiarstwa.
Uprawa winorośli oraz produkcja wina stanowi istotny element gruzińskiej historii. Przy ruinach odwiedzanych przeze mnie monstrów odnaleźć można było pozostałości po przyklasztornych winnicach i kwewri (Gliniane naczynia, kształtem przypominające amforę. Do zakopanych w ziemi zbiorników wlewa się moszcz winogronowy, gdzie następnie zachodzi fermentacja). Wino jest tu obecne na każdym kroku. Jego domową produkcją zajmują się niemal wszyscy, zaś domowe wina, przelewane do pustych butelek po napojach typu coca-cola, kupić można w niemal każdym sklepiku.
Gruzja uznawana jest za najstarszy region winiarski świata. Co ciekawe, w kraju tym udało się uniknąć komercyjnego nasadzania gatunków
międzynarodowych. Istnieje tu od 50 do 500 odmian
winorośli, z czego zarejestrowanych szczepów międzynarodowych jest tu tylko 38. Do najważniejszych lokalnych szczepów zalicza się:
- Saperavi (czerwone) – stanowi najważniejszą pod względem powierzchni upraw i znaczenia gospodarczego gruzińską odmianę na wina czerwone. Saperawi jest też bodaj jedynym autochtonicznym szczepem z rejonu Kaukazu, którego nazwa stała się nieco szerzej znana i w pewnym stopniu rozpoznawalna wśród konsumentów wina na świecie. Saperawi znaczy po gruzińsku "barwnik" (od sapere – ‘ciemny’), co dość dobrze oddaje charakter tej odmiany. Odznacza się ona dużą zawartością czerwonego barwnika w owocach i jako jedna z nielicznych ciemnych selekcji winorośli właściwej. Posiada sok zabarwiony na różowo (inne zawierają barwnik wyłącznie w skórkach winogron). Jest to niewątpliwie bardzo stary szczep, znany co najmniej od średniowiecza, o czym świadczy spora różnorodność jego lokalnych mutacji i klonów (jak saperawi buduszurisebri, saperawi grdzelmarcwala, saperawi mschwilmarcwala, saperawi paczcha i inne).
- Rkatsiteli (białe) – jest to najbardziej rozpowszechniona i najważniejsza pod względem gospodarczym spośród wszystkich odmian winorośli uprawianych w Gruzji. Według ostatniego oficjalnego spisu winnic z 2004 roku zajmowała ona tam 19 741 hektarów, czyli ponad połowę całej odnotowanej wówczas powierzchni upraw winorośli (37 419 ha). Dziś te proporcje mogły ulec pewnej zmianie, gdyż w ostatnich latach sadziło się w Gruzji głównie saperawi (saperavi) i inne szczepy na wina czerwone, niemniej rkaciteli wciąż jest w tym kraju najczęściej uprawianą winoroślą. Rkaciteli uchodzi za jedną z najstarszych, najbardziej pierwotnych odmian winorośli uprawianych w Gruzji i na świecie. Badania genetyczne wykazały jej bliskie pokrewieństwo z populacjami dzikiej winorośli leśnej (Vitis sylvestris) spotykanymi współcześnie w środkowej Gruzji, a szczególnie w okolicach Kwareli w Kartlii. To może wskazywać, że odmiana ta była przed wiekami wyselekcjonowana bezpośrednio z dziko rosnących krzewów, najprawdopodobniej właśnie na tym terenie. Nazwa szczepu pochodzi od czerwono zabarwionych młodych latorośli (rka znaczy po gruzińsku ‘winny pęd’, citeli – ‘czerwony’).
W Gruzji panuje zwyczaj picia wina z rogów. Nie da się go postawić, trzeba więc wypić całą jego zawartość "na raz", a muszę
zaznaczyć, że może się w nim zmieścić nawet do 2 litrów płynu :) Korzysta się z nich najczęściej w czasie tzw. supry w czasie której miejscowego wina nigdy nie może zabraknąć. Co do gruzińskiej kuchni to bazuje ona przede wszystkim na warzywach i owocach sezonowych, potrawach mącznych oraz serze. W Kutaisi oraz Batumi miałam okazję próbować m.in.
- Chinkali (duże kołduny wypełnione zupą. Aby je spożyć należy je umiejętnie nadgryźć, wypić sączącą się zupę ze środka i zakończyć zjedzeniem pozostałej reszty. Całkiem smaczne, ale i bardziej smakują mi nasze rodzime pierogi) ;)
- Chaczapuri (zapiekany w piecu chlebowym placek z nadzieniem serowym. Występuje w kilku różniących się od siebie wariantach: z samym serem, z płynnym żółtkiem, szpinakiem)
- Czurczchela (deser produkowany z orzechów i winogron. Nazywany również "gruzińskim snickersem")
gliniane
naczynia, kształtem przypominające amforę bez uchwytów. Od środka
wykładane są mieszaniną wosku pszczelego, kruszonej kredy i popiołu, co
ma chronić wino przed ewentualnymi chorobami. Do zakopanych w ziemi po
„szyję” zbiorników wlewa się moszcz wraz z całym dobrodziejstwem
inwentarza – ze skórkami, pestkami, szypułkami i łodygami. Niektórzy
winiarze idą jeszcze dalej, wrzucając do kadzi grubsze łodygi i całe
pędy. - See more at:
http://czaswina.pl/artykul/miedzy-katedra-a-winnica#sthash.hUnNfAWv.dpuf
gliniane
naczynia, kształtem przypominające amforę bez uchwytów. Od środka
wykładane są mieszaniną wosku pszczelego, kruszonej kredy i popiołu, co
ma chronić wino przed ewentualnymi chorobami. Do zakopanych w ziemi po
„szyję” zbiorników wlewa się moszcz wraz z całym dobrodziejstwem
inwentarza – ze skórkami, pestkami, szypułkami i łodygami. Niektórzy
winiarze idą jeszcze dalej, wrzucając do kadzi grubsze łodygi i całe
pędy. - See more at:
http://czaswina.pl/artykul/miedzy-katedra-a-winnica#sthash.hUnNfAWv.dpuf
gliniane
naczynia, kształtem przypominające amforę bez uchwytów. Od środka
wykładane są mieszaniną wosku pszczelego, kruszonej kredy i popiołu, co
ma chronić wino przed ewentualnymi chorobami. Do zakopanych w ziemi po
„szyję” zbiorników wlewa się moszcz wraz z całym dobrodziejstwem
inwentarza – ze skórkami, pestkami, szypułkami i łodygami. Niektórzy
winiarze idą jeszcze dalej, wrzucając do kadzi grubsze łodygi i całe
pędy. - See more at:
http://czaswina.pl/artykul/miedzy-katedra-a-winnica#sthash.hUnNfAWv.dpuf
gliniane
naczynia, kształtem przypominające amforę bez uchwytów. Od środka
wykładane są mieszaniną wosku pszczelego, kruszonej kredy i popiołu, co
ma chronić wino przed ewentualnymi chorobami. Do zakopanych w ziemi po
„szyję” zbiorników wlewa się moszcz wraz z całym dobrodziejstwem
inwentarza – ze skórkami, pestkami, szypułkami i łodygami. Niektórzy
winiarze idą jeszcze dalej, wrzucając do kadzi grubsze łodygi i całe
pędy. - See more at:
http://czaswina.pl/artykul/miedzy-katedra-a-winnica#sthash.hUnNfAWv.dpuf
gliniane
naczynia, kształtem przypominające amforę bez uchwytów. Od środka
wykładane są mieszaniną wosku pszczelego, kruszonej kredy i popiołu, co
ma chronić wino przed ewentualnymi chorobami. Do zakopanych w ziemi po
„szyję” zbiorników wlewa się moszcz wraz z całym dobrodziejstwem
inwentarza – ze skórkami, pestkami, szypułkami i łodygami. Niektórzy
winiarze idą jeszcze dalej, wrzucając do kadzi grubsze łodygi i całe
pędy. - See more at:
http://czaswina.pl/artykul/miedzy-katedra-a-winnica#sthash.hUnNfAWv.dpuf
gliniane
naczynia, kształtem przypominające amforę bez uchwytów. Od środka
wykładane są mieszaniną wosku pszczelego, kruszonej kredy i popiołu, co
ma chronić wino przed ewentualnymi chorobami. Do zakopanych w ziemi po
„szyję” zbiorników wlewa się moszcz wraz z całym dobrodziejstwem
inwentarza – ze skórkami, pestkami, szypułkami i łodygami. Niektórzy
winiarze idą jeszcze dalej, wrzucając do kadzi grubsze łodygi i całe
pędy. - See more at:
http://czaswina.pl/artykul/miedzy-katedra-a-winnica#sthash.hUnNfAWv.dpuf
gliniane
naczynia, kształtem przypominające amforę bez uchwytów. Od środka
wykładane są mieszaniną wosku pszczelego, kruszonej kredy i popiołu, co
ma chronić wino przed ewentualnymi chorobami. Do zakopanych w ziemi po
„szyję” zbiorników wlewa się moszcz wraz z całym dobrodziejstwem
inwentarza – ze skórkami, pestkami, szypułkami i łodygami. Niektórzy
winiarze idą jeszcze dalej, wrzucając do kadzi grubsze łodygi i całe
pędy. - See more at:
http://czaswina.pl/artykul/miedzy-katedra-a-winnica#sthash.hUnNfAWv.dpuf
gliniane
naczynia, kształtem przypominające amforę bez uchwytów. Od środka
wykładane są mieszaniną wosku pszczelego, kruszonej kredy i popiołu, co
ma chronić wino przed ewentualnymi chorobami. Do zakopanych w ziemi po
„szyję” zbiorników wlewa się moszcz wraz z całym dobrodziejstwem
inwentarza – ze skórkami, pestkami, szypułkami i łodygami. Niektórzy
winiarze idą jeszcze dalej, wrzucając do kadzi grubsze łodygi i całe
pędy. - See more at:
http://czaswina.pl/artykul/miedzy-katedra-a-winnica#sthash.hUnNfAWv.dpuf
gliniane
naczynia, kształtem przypominające amforę bez uchwytów. Od środka
wykładane są mieszaniną wosku pszczelego, kruszonej kredy i popiołu, co
ma chronić wino przed ewentualnymi chorobami. Do zakopanych w ziemi po
„szyję” zbiorników wlewa się moszcz wraz z całym dobrodziejstwem
inwentarza – ze skórkami, pestkami, szypułkami i łodygami. Niektórzy
winiarze idą jeszcze dalej, wrzucając do kadzi grubsze łodygi i całe
pędy. - See more at:
http://czaswina.pl/artykul/miedzy-katedra-a-winnica#sthash.hUnNfAWv.dpuf
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz